wtorek, 25 czerwca 2013

Rozdział 2

Zaraz po przebyciu długiego korytarza prowadzącego do wnętrza klubu Fabian poszedł po jakieś drinki, a ja z Julią z trudem zajęłyśmy jakiś wolny stolik.
- Poczekasz tu ?  Pomogę Fabianowi, sam nie da rady.
- Jasne, idź tylko zaraz tu wróćcie
- Ok
Z daleka zobaczyłam chłopak usiłującego wziąć w ręce trzeciego napoju z  %. Podeszłam do niego.
- Pomóc?
- Jasne, weź te,a ja jeszcze zapłacę
- Ok
Zaniosłam nasze napoje do stolika. Fabian po jakiś 15 minutach dotarł do nas i od we trójkę poszliśmy po tańczyć. Już nie pamiętam żebym się tak świetnie bawiła. Kiedy przyjaciele poszli po następne drinki zrobiło mi się strasznie duszno. Lekko chwiejnym krokiem udałam się do wyjścia by zaczerpnąć świeżego powietrza. Stałam na krawędzi chodnika oparta o słup elektryczny, kiedy jakiś debil przejechał po kałuży i oblał mnie po sam czubek głowy.
- Kurwa- przeklęłam  po cichu
Z dużego, czarnego vana wysiedli dwaj chłopcy. Jeden o krótkich, blond włosach, ubrany w jeansy i t-shirt, a drugi o ciemnych, bujnych, kręconych włosach z przyciemnianymi okularami na nosie. Skądś ich kojarzyłam tylko w tym momencie nie mogłam sobie przypomnieć.
Blondyn jeszcze przed wejściem do środka rozejrzał się tak jakby chciał sprawdzić czy aby nikt ich nie widzi. Po jego wyrazie twarzy można było zobaczyć że odetchnął z ulgą, a zaraz po tym razem z kolegą weszli do wnętrza klubu. Jeszcze chwile postałam, a by przeschnąć i wróciłam do środka.
Wróciłam do naszego stolika, ale zauważając że Julka jest w towarzystwie jakiegoś chłopaka skręciłam w stronę baru. Zamówiłam dla siebie drinka, wypiłam go i ruszyłam na parkiet. Zamknęłam oczy, tak aby dobrze wczuć się w rytm muzyki, kiedy nagle na swoim ciele poczułam coś twardego a potem coś mokrego. Szybko otworzyłam oczy i odskoczyłam.
- Co ty robisz ?!- krzyknęłam zdenerwowana, a i tak ledwo przekrzyczałam muzykę.
- Sorry, nie zauważyłem cię !!- Odparł równie głośno chłopak stojący na przeciwko mnie.
Dopiero po tych słowach zwróciłam uwagę, że to ten sam chłopak, który ochlapał mnie przed wejściem. Gwałtownym ruchem odepchnęłam go od siebie, tak aby dał  mi przejść. Wbiegłam do łazienki , popatrzyłam się na swoje odbicie cała uwalona czerwonym, lepiącym się napojem wyglądałam idiotycznie i to przez tego kretyna. Czego nic mu wtedy nie powiedziałam, w jakiś sposób nie dogryzłam tylko uciekłam ?
Powycierałam się i możliwy sposób ogarnęłam swoją twarz i całą resztę. Wyszłam z łazienki modląc się w myślach, aby nie spotkać tego idioty. Hura !! Udało się jakimś cudem dotarłam do stolika.
- O Jessica już jesteś. Gdzie ty się podziewałaś ? Jestem zmęczona wracamy ?
- Jasne, zadzwonię po taksókwę
Po godzinie już leżałam w swoim łóżku, nie mogłam spać cały czas miałam w myślach twarz tego chłopaka. Gdzieś już go widziałam, ale gdzie ? Robiło się już jasno więc odwróciłam się tyłkiem do okna i jakoś powoli zasnęłam.
Obudziłam się i zerknęłam na zegarek która godzina. Była 11.25, wstałam i zeszłam na dół. Znałam Julkę bardzo dobrze i wiedziałam że wstaje ona dużo wcześniej. Znalazłam ją  kuchni usiłującą włączyć mikrofalówkę.
- Siemka, jak się spało ?- zapytałam, przeciągając się
- Super, wiesz może jak się tym obsługiwać ?
- Jasne
Zrobiłyśmy sobie śniadanie, czyli omlety z truskawkami. Po jakiejś godzinie zszedł na dół Fabian.
- Co jecie ?
- Omlety, chcesz ?- zapytałam
- Jasne poproszę od razu 4, jestem strasznie głodny
 Wszyscy dokończyliśmy śniadanio-obiad, poszłam jeszcze do swojego pokoju ubrałam się w to <Klik>, umyłam się i zrobiłam lekki makijaż. Zebraliśmy się w aucie i ruszyliśmy na zwiedzanie Londynu.
Matko Boska, ostatni raz się z nimi na mieście pokazuje. Jak nie jeden je frytki bez urzycia rąk tylko wkłada buzie do pojemnika, to druga opiera swoją gembę o szybę i pisze coś językiem po niej, masakra. No ale najlepsze było na końcu, cała nasza trójka wylądowała w fontannie. W kurzony policjant, który w tym czasie był na patrolu zaczął nas gonić, ale ze względu że było nas troje, a on tylko jeden dał sobie spokój. Cali mokrzy postanowiliśmy się przejść do mojego ulubionego lokalu. Tam wypiliśmy po coli i wróciliśmy do domu.
Zmęczeni rozwaliliśmy się na kanapie i włączyliśmy jakiś film. Byłam wykończona, nie miałam siły dojść do swojego pokoju, więc odwróciłam się tyłem do telewizora i zasnęłam tam gdzie byłam.





~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Cześć wam <3
Wiem że obiecuje że będę pisać często i w ogóle, ale zrozumcie musiałam poprawić oceny i te wszystkie duperele. Mam nadzieję że opowiadanie wam się spodoba. :D 
Jestem mile, nawet bardzo mile zaskoczona tyloma komentarzami po pierwszym rozdziałem. Jestem strasznie wdzięczna za tak miłe opinie. Mam nadzieję że będzie ich coraz więcej. <33
 
Jeśli macie własne blogi oczywiście  możecie podawać linki w komentarzach, na pewno zajrzę i pozostawię  po sobie jakiś ślad. :**

                                                       CZYTASZ = KOMENTUJESZ

2 komentarze:

  1. z racji że są teraz wakacje mam nadzieje że będziesz częściej dodawać rozdziały. A tak na marginesie to fajny blog :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. :* Też mam taką nadzieję że będę mieć więcej czasu i weny na pisanie. ^_^

      Usuń